logo


Co złamało serce instruktorce Zumby?


Zawsze byłam wielką fanką Zumby. Uwielbiałam tę muzykę, ruch i to uczucie, że naprawdę się bawię podczas ćwiczeń. Przez wiele lat byłam instruktorką Zumby i prowadziłam zajęcia dla ludzi w różnym wieku i o różnych poziomach sprawności. Kochałam swoją pracę i zawsze miałam uśmiech na twarzy.

Jednak pewnego dnia, wszystko się zmieniło. Byłam w trakcie prowadzenia zajęć, gdy nagle poczułam silny ból w klatce piersiowej. Był tak silny, że musiałam przerwać zajęcia i usiąść. Czułam się, jakby ktoś ściskał mi serce.

Wiedziałam, że dzieje się coś złego. Zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na wizytę. Lekarz powiedział mi, że mam zawał serca. Byłam w szoku. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje ze mną. Zawsze byłam zdrowa i sprawna.

Lekarz powiedział mi, że muszę przejść operację wszczepienia bajpasów. Byłam przerażona, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, jeśli chcę żyć.

Operacja przebiegła pomyślnie, ale dochodzenie do siebie było bardzo trudne. Musiałam odpoczywać przez kilka miesięcy i nie mogłam wrócić do prowadzenia zajęć Zumby. To było bardzo trudne dla mnie, ponieważ uwielbiałam uczyć.

Ale zamiast poddawać się rozpaczy, postanowiłam wykorzystać ten czas na przemyślenie swojego życia. Zdałam sobie sprawę, że zbyt wiele pracowałam i nie spędzałam wystarczająco dużo czasu z rodziną i przyjaciółmi.

Kiedy w końcu wróciłam do prowadzenia zajęć Zumby, byłam inną osobą. Byłam bardziej dociekliwa i bardziej doceniałam to, co mam. A co najważniejsze, już nigdy nie brałam swojej kondycji za pewnik.

Moja przygoda z Zumbą złamała mi serce, ale ostatecznie również je uzdrowiła. Dzięki niej nauczyłam się doceniać ważne rzeczy w życiu i skupiać się na tym, co jest naprawdę ważne.